Sześć zasad, które znacznie ułatwiają oszczędzanie

Oszczędzać można na wiele sposobów. Najprostszą receptą na to, jak zacząć, jest wprowadzenie dobrych nawyków finansowych oraz ograniczenie tych, które negatywnie odbijają się na zawartości naszego portfela.

Sposoby na prawidłowe zarządzanie budżetem

Najczęstsze błędy utrudniające oszczędzanie

Ile wynoszą oszczędności Polaków?

Dane na podstawie raportu "Barometr Oszczędności", zrealizowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A., listopad 2020 r.

Cieszyć się życiem

Oszczędzanie pieniędzy w potocznym rozumieniu często kojarzy się z wyrzeczeniami. W rzeczywistości racjonalne gospodarowanie dochodami może pozwolić na zaspokajanie bieżących potrzeb, ale także powinno optymalizować konsumpcję w długim okresie, zapewniając spokojny sen i czerpanie prawdziwej radości z życia na stabilnym poziomie.

Poukładane finanse domowe

Ciągłe życie „od pierwszego do pierwszego”, czyli przeznaczanie wszystkich dochodów na bieżące wydatki, a co gorsza, konsumpcja na kredyt, to częste źródła stresu, zmartwienia i domowych nieporozumień. Jedynym rozwiązaniem, prowadzącym do uniknięcia tego typu sytuacji, jest rozsądne gospodarowanie budżetem, do czego niezbędna jest kontrola i analiza wydatków oraz eliminacja lub ograniczenie zbędnych zakupów i kosztów, a także racjonalizacja nawyków konsumpcyjnych. W ten sposób możliwe jest wygospodarowanie nadwyżek umożliwiających stabilność finansową oraz zapewnienie odpowiedniego poziomu życia w dłuższym horyzoncie. Należy przy tym zdawać sobie sprawę, że możliwości w tym zakresie są różne w różnych fazach życia i aktywności zawodowej. W przypadku sporej części osób w okresie wczesnej młodości, rozpoczynania kariery oraz zakładania rodziny możliwości odkładania pieniędzy są ograniczone. Z czasem jednak dochody powinny ulegać zwiększeniu i ten okres należy dobrze wykorzystać na tworzenie rezerw finansowych, możliwych do wykorzystania w przyszłości. Badania ekonomistów, ale także obserwacja rzeczywistych postaw ludzi, pozwalają wyróżnić kilka modeli zachowań w podejściu do gospodarowania domowym budżetem, spośród których najbardziej popularne są dwa. W pierwszym bieżąca konsumpcja zwiększa się wraz ze wzrostem dochodów. Drugi wiąże się z tym, że konsumpcję staramy się utrzymać na podobnym, a najlepiej wyższym poziomie, niż przeciętnie w naszym otoczeniu zawodowym, rodzinnym, czy szerzej rzecz ujmując, kręgu społecznym. Najbardziej racjonalnym założeniem jest jednak osiągnięcie takiego stanu, w którym wydatki rosną wolniej niż dochody oraz że dostosowujemy je do swoich możliwości, a nie aspiracji dorównania innym osobom w poziomie życia. Tylko wówczas stanie się możliwa realizacja trzeciego modelu, który zakłada, że ludzie dążą do długookresowego utrzymania bieżącej konsumpcji na podobnym poziomie, przy jednoczesnym podnoszeniu standardu życia na miarę swoich możliwości.

Wydatki pod lupą

Aby osiągnąć długookresową stabilność finansową i zwiększać komfort życia, należy oczywiście patrzeć na obie strony domowego budżetu, czyli na przychody i wydatki. Najczęściej jednak jest tak, że ludzie mają ograniczony wpływ na wysokość dochodów, natomiast wbrew pozorom, łatwiej jest im kontrolować wydatki, choć wymaga to pewnego wysiłku i dyscypliny, a przede wszystkim motywacji. Zwiększanie dochodów wymaga pracy i inwestycji w siebie, w swoje kompetencje, umiejętności i kwalifikacje. A inwestycje wymagają także nakładów. Tradycyjne poglądy zakładają, że zdobywanie i doskonalenie kwalifikacji to domena ludzi młodych, znajdujących się w początkowej i średniozaawansowanej fazie kariery. Obecna rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej wymagająca. Szybko postępujące zmiany technologiczne i cywilizacyjne narzucają wręcz konieczność kształcenia permanentnego, które przestaje już być jedynie hasłem w encyklopedii lub podręczniku. W trakcie cyklu życia zachodzić może nie tylko konieczność uzupełniania i rozszerzania umiejętności, ale wręcz przekwalifikowania, czyli zdobycia całkiem nowej wiedzy i kompetencji, i to także w wieku późniejszym. Racjonalny budżet, wśród wielu wydatków, powinien uwzględniać także środki na tego typu pozycje. Pozostałe koszty należy ściśle kontrolować, a planowanie budżetu, w tym także tworzenie rezerw finansowych, ułatwiać może podział na wydatki niezbędne do bieżącego funkcjonowania rodziny oraz takie, bez których możemy się obyć. Nie musi to oznaczać wyrzeczeń. Z tej drugiej części możemy pewną pulę przeznaczyć na przyjemności, realizację zainteresowań i pasji, czy rozsądne podwyższanie poziomu życia, a pozostałą część odłożyć i racjonalnie inwestować. Należy też pamiętać o oszczędnościach o charakterze długoterminowym, biorąc pod uwagę, że w cyklu kariery, szczególnie w jej późniejszych fazach, mogą się zdarzyć okresy trudniejsze, jeśli chodzi o zwiększanie dochodów, o ich spadku po przejściu na emeryturę nie wspominając.

Hierarchia potrzeb i wydatków

Należy zdawać sobie sprawę z tego, że praca nad domowym budżetem nie sprowadza się jedynie do ewidencji i analizowania poszczególnych pozycji dochodów i wydatków, ale przede wszystkim polega na planowaniu oraz rozsądnym podziale na potrzeby bieżące i przyszłe. Bardzo przydatne jest do tego uszeregowanie swoich potrzeb, oczekiwań i zamiarów według ich ważności. Wówczas planowanie może być znacznie bardziej racjonalne, a w razie wystąpienia nieprzewidzianych niekorzystnych okoliczności łatwiej jest eliminować te wydatki, które w naszej hierarchii zajmują dalsze miejsca. Oczywiście sporządzenie takiej listy i ustalenie kolejności na niej dla poszczególnych pozycji to kwestia indywidualna. W przypadku części osób wysoką pozycję zajmować mogą wydatki związane z życiem towarzyskim, dla innych będą to podróże, dla jeszcze innych posiadanie wymarzonego auta, domu czy innych dóbr materialnych. Prowadzenie najprostszego choćby budżetowania może pozwolić na dokonywanie racjonalnych wyborów, zwłaszcza przy ograniczonych zasobach, np. między codzienną kawą i posiłkiem w restauracji a wakacyjną wycieczką. Niewielki wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych dziennie w skali roku kumuluje się do kwot idących w tysiące złotych, które mogłyby być spożytkowane na upragnione cele.

Pułapki dotyczące pieniędzy

W gospodarowaniu osobistym lub domowym budżetem można napotkać na wiele pułapek, najczęściej zastawianych na samych siebie lub inspirowanych przez otoczenie oraz instytucje zajmujące się oferowaniem różnego rodzaju dóbr i usług. Dotyczy to zarówno kwestii wydatków, jak i oszczędzania oraz inwestowania. W tej pierwszej sferze to przede wszystkim wspomniane już niedocenianie małych wydatków oraz złe nawyki zakupowe. W tym przypadku oszczędności i racjonalne działania rzeczywiście nie muszą oznaczać wyrzeczeń, a mogą dać wyraźnie odczuwalne efekty. Innym rodzajem błędów jest uleganie efektowi naśladownictwa, czyli bezkrytyczne poddawanie się wzorcom płynącym z najbliższego otoczenia, głównie w zakresie konsumpcji, mody, stosunku do pieniędzy czy szerzej – stylu życia. Duży wpływ mają tu wzorce płynące z przekazów reklamowych, zyskujące coraz szerszy zasięg i prezentowane w bardziej agresywnych, choć często zakamuflowanych formach. Dotyczy to niemal wszystkich grup wiekowych, ale w szczególności podatni na nie są ludzie młodzi. Często prowadzi to do największego „grzechu”, czyli konsumpcji na kredyt, który w różnych formach jest coraz bardziej dostępny. Nagromadzenie drobnych z pozoru zobowiązań może prowadzić do dużych problemów, a większe wydatki finansowane pożyczonymi pieniędzmi są w stanie sparaliżować poważniejsze plany życiowe, a nawet zrujnować budżet na długie lata.

W kwestiach oszczędzania i inwestowania bywa podobnie. Samo odkładanie pieniędzy zdecydowanie nie wystarcza do budowania przyszłości. Pieniądze muszą dla nas „pracować”, czyli przynosić dochód w postaci odsetek lub zysków kapitałowych. W tym przypadku także działa efekt lekceważenia małych kwot, a dotyczy to zarówno samego odkładania, jak i lokowania. W okresach gdy odsetki z lokat bankowych lub obligacji są niskie, wydaje się, że nie opłaca się podejmować wysiłku, by z nich korzystać. Lepiej jednak mieć choćby trochę więcej niż nic, a efekt często niedocenianego procentu składanego staje się widoczny po pewnym czasie. Oprócz systematyczności właśnie czas najczęściej odgrywa w pomnażaniu oszczędności kluczową rolę. Jeśli z racjonalnie prowadzonego budżetu wygospodarujemy część pieniędzy odkładanych na dalszą przyszłość, będziemy mogli ulokować je korzystniej niż na krótkie okresy. W ten sposób można uniknąć mocno niekorzystnej preferencji unikania „zamrażania” oszczędności na dłuższy czas kosztem możliwości uzyskania wyższych odsetek i zysków z inwestowania długoterminowego.